sobota, 28 marca 2015

BaekYeol cz.4 (UWAGA: YAOI +18)



UWAGA: Scena łóżkowa.



Usiadł okrakiem na dole pleców chłopaka i podwinął jego koszulkę. Jasnowłosy zaczął powoli, ale z siłą masować idealnie wypracowane mięśnie. Drugi, leżąc, co jakiś czas mruczał z zadowolenia, co tylko bardziej pobudzało masującego go Beakhyun’a. W pewnej chwili jasnowłosy zaczął gilgotać ciemnowłosego.
- Ahahahahhaahhahaha, Beakhyun, przestań. Hahahahahaha Beakkie, proszę. – błagał w porywach śmiechu.
Gdy niższy nie poddał się błaganiom chłopaka, ten zrobił komplet różnych ruchów, czym sprawił, że jego dręczyciel wylądował na plecach, a to on tym razem siedział okrakiem, trzymając jego ręce nad głową.
- Prosiłem. – powiedział z błyskiem w oku. Udawał, że nie czuje wybrzuszenia między nogami chłopaka.
- Przepraszam. Ale masz taki fajny śmiech.
- To teraz moja kolej. – uśmiechnął się złośliwie.
- Co?! Nie! Proszę! – zaczął się wierzgać, ale Chanyeol mocno trzymał jego ręce. Miał na tyle siły, że prawą ręką przytrzymał obie dłonie chłopaka, a lewą zaczął powoli podsuwać do góry, odsłaniając blada klatkę piersiową. Chłopak, myśląc, że dostanie teraz dawkę gilgotek spiął całe ciało i czekał. Ale się nie doczekał. Delikatna dłoń gładziła go po całej powierzchni brzucha, powodując delikatne mrowienie.
-Ahh – ciche westchnięcie wyrwało się z powoli rozluźniającego się ciała. Beakhyun zamknął oczy i rozpływał pod tym dotykiem. Nagle obie ręce zniknęły. Za to na jego ustach pojawiły się drugie. Ciepłe, gładkie, delikatne i słodkie. Oddawał pocałunek pełen pasji. Żarliwie, jakby zaraz to miało się skończyć. Nagle noga wyższego znacząco potarła krocze jasnowłosego. Przeciągły jęk rozniósł się po cichym pokoju.
- Tęskniłeś za mną? – szeptem zapytał raper
- Mhm. – odpowiedział mgliście Byun.
- Co robiłeś jak mnie nie było? – policzki piosenkarza już i tak czerwone, zapłonęły jeszcze bardziej.
- No, no, no. Ale masz zdradliwe ciało. – pogładził lewą ręką klatkę piersiową, powoli zjeżdżając w kierunku spodni.
Baekhyun wciągnął powietrze. Chciał objąć chłopaka, ale jego ręce nadal były uwiezione w uścisku. To powodowało u niego jeszcze większe podniecenie. Mimo, że był chłopakiem, to zawsze miał problem z dominacją. Czy to w życiu codziennym, czy innych sprawach. Ich usta ponownie złączył długi, namiętny pocałunek. Noga Chanyeol’a co jakiś czas poruszała się, doprowadzając drugiego do granic wytrzymałości.
- Chanyeol, proszę. – Ciche błaganie sprawiło, że ręce leżącego zostały uwolnione. Raper usiadł okrakiem i pociągnął chłopaka do pozycji siedzącej. Ściągnął z niego koszulkę, od razu też pozbywając się swojej. Ponownie pocałował chłopaka, by następnie zacząć wędrówkę po jego szyi. Baekhyun odchylił instynktownie głowę, by dać mu lepszy dostęp. Jego oddech przyśpieszył, owiewając szyje drugiego ciepłym powietrzem. Ścieżka z jego szyi podążała dalej na obojczyk oraz ramię. W pewnej chwili pieszczota została przerwana. Chłopak podniósł głowę i już miał otworzyć oczy gdy poczuł delikatne zagryzanie lewego ucha.
- Ahh… - Westchnął podniecony. Język jego partnera sunął po płatku jego ucha.
- Co byś chciał, Baekkie? – zapytał seksownie Chanyeol, co spowodowało dreszcze podniecenia.
- Ciebie – odpowiedział bardzo cicho Byun.
Ponownie został pchnięty do pozycji leżącej. Jego współlokator ponownie zaczął całować jego ciało, od szyi, przez ramię, na moment zatrzymując się na jednym sutku. Najpierw zaczął językiem robić okręgi, by następnie go delikatnie zagryźć. Kolejny jęk, kolejne westchnięcia. Kontynuował swoją drogę, tym razem zmieniając stronę i skupiając się na drugim sutku. Powtórzył czynność, a następnie zaczął całować chłopaka po brzuchu, schodząc w stronę podbrzusza. Przerwał pieszczotę by odpiąć guziki spodni i zsunąć je razem z bokserkami  z chłopaka. Wylądowały gdzieś na podłodze. Nie spuszczał wzroku z twarzy chłopaka, który teraz zasłonił się rękoma. Złapał delikatnie za jego nadgarstki i odciągnął.
- Nie chowaj się. Proszę.
- D-dobrze. – odpowiedział Beakhyun.
Chanyeol wrócił do całowania jego podbrzusza, ale tym razem nie mając bariery w materiale zsunął się niżej i pocałował czubek przyrodzenia chłopaka.
- Ohhhhhh… - Jasnowłosy oddychał coraz płyciej.
Ciemnowłosy zaczął zataczać koła językiem, by po chwili włożyć do ust główkę, nadal kreśląc językiem dróżki. Ciche, powstrzymywane jęki wypełniły pokój, co spowodowało że chłopak zaczął ustami obejmować coraz większą część członka. Gdy doszedł do granic własnych możliwości, zaczął powoli poruszać głową, zasysając lekko powietrze. Biodra jego partnera zaczęły się poruszać naprzeciw jego ruchom.
- Channie… ja… zaraz… dojdę…proszę… - błagał.
Raper zacisnął palce u podstawy jego członka, uważając by nie ścisnąć za mocno. Poruszał głowa raz szybciej raz wolniej, cały czas pracując językiem.
- Nie… nie wytrzymam… dłużej… błagam… pozwól mi dojść… - szeptał w przerwach między pojękiwaniami i płytkimi oddechami Baekhyun.
Chłopak go posłuchał i opuścił dłoń. Powtórzył kilka ruchów głową.
- Aaaaaaaaaa!!!  - Jego gardło zalała ciepła ciecz. Przełknął wszystko i oblizał usta.
Opuścił stopy na podłogę i zaczął rozpinać swoje spodnie, zsuwając je tak jak uprzednio razem z bokserkami. Podszedł do swojej komody i wyciągnął z niej małą buteleczkę. Wrócił na łóżko. Nachylił się nad kochankiem.
- Przekręć się na brzuch. – szepnął, co zostało wykonane. Otworzył buteleczkę i nalał  sobie na palce prawej ręki pachnącą maź. Lewą ręką złapał za biodro chłopaka i podciągnął je do góry, tak, że ten opierał się teraz na kolanach. Przyłożył palce do odbytu chłopaka i zaczął okrążenia wokół otworu chłopaka.
- Rozluźnij się. – szepnął. Przyłożył palec wskazujący do otworu chłopaka i robiąc koliste ruchy powoli go zagłębiał.
- Aaaaaaa! – Chłopak schował twarz w poduszce.
Chanyeol poruszał powoli palcem, potem zaczął go zginać powodując kolejne krzyki chłopaka. Po pewnym czasie dodał drugiego palca. Zagłębiał je i wyciągał, kręcił nimi i rozszerzał, próbując przygotować chłopaka. Gdy stwierdził, że wystarczy, usiadł na poduszce, plecami opierając się o ścianę. Złapał chłopaka za dłonie i podciągnął do siebie. Pomógł mu usiąść na swoim brzuchu. Nalał kolejną, większą porcje lubrykantu na dłoń i rozniósł ją na swoim, od dawna gotowym członku. Przyciągnął twarz Baekhyun do pocałunku. Nie przerywając go, położył dłonie na jego biodrach i nakierował jego wejście. Pogłębiając pocałunek opuścił chłopaka, wchodząc w niego powoli.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! – Krzyk jasnowłosego przebił pokój odbijając się od ścian i mieszając się z westchnieniem drugiego.
Gdy ciemnowłosy opuścił chłopaka do końca, odczekał pewien moment, by pozwolić chłopakowi przyzwyczaić się do bólu. Ponownie go pocałował i zaczął poruszać jego biodrami. Byun odrzucił głowę do tyłu jęcząc z rozkoszy. W pewnej chwili zaczął sam się poruszać, dyktując rytm. W górę, w dół, w górę, w dół.
- Channie… oh… już… nie… mogę… zaraz… zaraz dojdę.
- Ja… też Baekkie…
Ich szybkie oddechy zlewały się ze sobą. Dwa ciała, dwie dusze w tej chwili stały się jedną idealnie pracującą maszyną. Jęki i wzdychania obijały się po całym pokoju dodatkowo potęgując podniecenie ich obu.
- Dojdź… we mnie… - wydyszał Baekhyun a chwilę potem dźwięk podwójnego orgazmu rozpłynął się po pokoju.
Zmęczony Byun opadł w ramiona swojego przyjaciela i kochanka. Trwali tak w uścisku, spoceni, zmęczeni ale i spełnieni. W końcu Chanyeol objął twarz chłopaka i pocałował namiętnie. Zsunęli się do pozycji leżącej i zasnęli w swoich ramionach.


M...m... mam nadzieje, że Wam się podobało. Co innego jak się to wizualizuje w głowie, a co innego jak trzeba to opisać. No to ten. Jak Wam się podoba Chanyeol jako seme?  Kekeke.. <3

4 komentarze:

  1. Mmm... w końcu Baek odbył praktyki ze swoim ukochanym i już nie jest zielony w tym wszystkim. Lekcje odrobione na pięć! Heh. xD Przyjemnie mi się czytało ten rozdział i czekam na kolejy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Na yaoi to muszę mieć wenę. (czytaj : obejrzeć wcześniej jakieś yaoi) bo inaczej ani rusz. Gorzej z tym, że niedługo maturka i nawet jak mam czas czy chęci to sobie odmawiam, ponieważ powinnam się uczyć :C Ale dla takich osób aż się chce pisać <3

      Usuń
  2. O matko... Co ja pacze >.> Nie spodziewalabym się po chanyeolu, że będzie tak obcykany w te klocki... Ehem... Także tego... Ojejku... Fajne wyszło jak zwykle xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, jak podniecenie bierze w górę, to się po prostu robi na co sie ma ochotę. xd

      Usuń